1. Duszo moja, niech pieśń twoja, głosi Józefowi cześć
On wybrany, niezrównany, więc Mu hołdy trzeba nieść.
Z nami chwałę niebo całe, niech u Bożych złoży nóg,
Że bez miary swoje dary, na Józefa rozlał Bóg.
2. On w świętości i czystości, po Maryi pierwszym był,
Przy Panience On w stajence, pierwszy Boże Dziecię czcił.
Z nami chwałę niebo całe, niech u Bożych złoży nóg,
Że bez miary swoje dary, na Józefa rozlał Bóg.
3. Na swym łonie, jak na tronie Króla niebios Józef niósł,
W Nazarecie Boskie Dziecię, słodki Jezus przy Nim rósł.
Z nami chwałę niebo całe, niech u Bożych złoży nóg,
Że bez miary swoje dary, na Józefa rozlał Bóg.
4. Z Jego ręki, wznosząc dzięki, Nasz Zbawiciel pokarm brał,
I Piastuna, Opiekuna, Bóg Wcielony Ojcem zwał.
Z nami chwałę niebo całe, niech u Bożych złoży nóg,
Że bez miary swoje dary, na Józefa rozlał Bóg.
1. O Józefie ukochany, pod opieką Twoją rósł
Chleb Żywota, z nieba dany, Tyś Go na swym ręku niósł;
Tyś Go w ziarnie pielęgnował, by nakarmił ludzki głód,
Tyś nam ustrzegł i zachował ten miłości Bożej cud!
Dla Niego żyć, z Tobą Go czcić, gdzie chwały swej On tai blask,
by wszystkim nam był Jezus sam; ach uproś tę najdroższą z łask
2. Tego, który w Nazarecie Tobie powierzony był,
My strzeżemy na tym świecie, gdzie Majestat Boży skrył,
Twą miłością, sercem Twoim, ucz Jezusa wielbić tu,
Jak Ty pracą, łzami, znojem, całym życiem służyć Mu.
Dla Niego żyć, z Tobą Go czcić, gdzie chwały swej On tai blask,
by wszystkim nam był Jezus sam; ach uproś tę najdroższą z łask
1. Szczęsliwy, kto sobie Patrona, Józefa ma za opiekuna;
Niechaj się niczego nie boi, bo Święty Józef przy Nim stoi. Nie zginie.
2. Idźcie precz, marności światowe, boście mnie zagubić gotowe;
Już ja mam nad wszystko słodszego Józefa, opiekuna mego. Przy sobie.
3. Ustąpcie, szatańskie najazdy, przyzna to ze mną człowiek każdy,
Że choćby i piekło powstało, całe się na mnie zbuntowało. Nie zginę.
4. Gdy mi jest Józef ulubiony, obrońcą od każdej złej strony,
On mnie z swej nie puści opieki i zginąć nie da mi na wieki po zgonie.
5. Przeto Cię upraszam serdecznie, Józefie, bym mógł żyć bezpiecznie,
A w końcu lekkie miał skonanie i grzechów swoich skasowanie przy śmierci.
1. Józefie, Święty Patronie, ku prośbom naszym się skłoń;
Do Ciebie wznosimy dłonie, opieką swoją nas chroń.
Racz stróżem być młodzieńczych lat, by grzeszny im nie szkodził świat!
O strzeż, o strzeż młodzieńczych lat.
Jezusa lata dziecięce Bóg zwierzył opiece Twej;
Przyjm także nasz wiek w swe ręce i nad nim opiekę miej!
2. O, zleć nas Zbawcy naszemu, któregoś Piastunem był,
I prowadź ku Niemu, do cnoty dodawaj sił.
Racz stróżem być młodzieńczych lat, by grzeszny im nie szkodził świat!
O strzeż, o strzeż młodzieńczych lat.
Jezusa lata dziecięce Bóg zwierzył opiece Twej;
Przyjm także nasz wiek w swe ręce i nad nim opiekę miej!
3. Niech w sercach naszych przebywa Bóg Jezus z Maryją wraz,
Niech grzech od nich nie odrywa przez wszystek żywota czas.
Racz stróżem być młodzieńczych lat, by grzeszny im nie szkodził świat!
O strzeż, o strzeż młodzieńczych lat.
Jezusa lata dziecięce Bóg zwierzył opiece Twej;
Przyjm także nasz wiek w swe ręce i nad nim opiekę miej!